- Bomba została odkopana na terenie jednej z firm przy ul. Hangarowej, gdzie trwają prace budowlane. Natrafił na nią operator koparki. Wykopując zaczepił o jeden z jej elementów i bomba zawisła na łyżce. Zabezpieczyliśmy teren. Ewakuowaliśmy 82 osoby, pracowników. Wezwaliśmy saperów z Głogowa, zdaniem których, gdyby bomba była aktywna i wybuchła to jej pole rażenia obejmowałoby przestrzeń od 500 metrów do 2 kilometrów – informuje rzecznik prasowy legnickiej policji, Robert Lemański.
Jak mówi Robert Lemański mogła być to bomba poniemiecka lub poradziecka, bo dawniej w Legnicy stacjonowały wojska radzieckie. Z kolei st. chor. Bogdan Pisarski nie ma wątpliwości co do jednego – bomba pochodziła z czasów II wojny światowej
- Bomba znajdowała się na terenie byłego lotniska w Legnicy. Była bez zapalników i bardzo dobrze, bo wówczas musielibyśmy zwiększyć zakres ewakuacji. Na terenie Dolnego Śląska mamy 8 powiatów, na terenie których realizujemy zgłoszenia – mówi st. chor. Bogdan Pisarski.
W 2016 roku saperzy z Głogowa odebrali 176 zgłoszeń i zniszczyli 6327 niewybuchów i niewypałów.
- Wszystkie są detonowane. Tylko 10% nie zawiera zapalników. W 90% są uzbrojone i zawierają materiał wybuchowy – podkreśla st. chor. Bogdan Pisarski.
Najwięcej zgłoszeń dotyczących niewybuchów i niewypałów saperzy otrzymują z Wałbrzycha, Legnicy i Świdnicy.
Foto: użyczone, KMP w Legnicy