ZP: Do Żarowskiej Izby Historycznej trafiły kolejne płytki cynkowe - czym się charakteryzują? do czego mogły służyć - jakie są przypuszczenia?
BM: Wiele osób cytując informacje zamieszczone na stronie Odkrywcy twierdzi, że płytki te to nic innego jak elementy tzw. frankownicy czyli maszyny służącej do automatycznego adresowania korespondencji. Podobne znaleziska dokonane w Bydgoszczy (obszar dawnych zakładów DAD-Fabrik Bromberg) oraz udostępnione nam fotografie analogicznych znalezisk z terenu woj. lubuskiego, mówią o zupełnie innym przeznaczeniu takich płytek (tajne archiwum/kartoteka pracowników, którzy nie wiedzieli o istnieniu takich metalowych blaszek). Niemcy starali się tam ukryć lub rozproszyć zbiór takich informacyjnych blaszek. Do dziś pozostaje pytanie komu i do czego miały tak naprawdę służyć.
ZP: To pierwsze takie płytki odnalezione w Żarowie i okolicach?
BM: Płytki tego rodzaju po raz pierwszy zbierane były w Imbramowicach (gm. Żarów), na terenie pomiędzy miejscową szkołą podstawową, a cmentarzem parafialnym. W sumie na początku lat 90-tych uczniowie tamtejszej SP wyzbierali w przybliżeniu kilka bądź kilkanaście tysięcy takich płytek, które wypełniały po brzegi worki zbożowe, do jakich były zbierane. Wszystkie zostały wówczas sprzedane na złom. Nikt nie zadawał sobie wtedy pytania, czym są i do czego mogły służyć. Miejsce ich odnalezienia jest dziwne, gdyż szkoła znajdowała się w tym miejscu co prawda już przed 1945 r. (szkoła niemiecka), lecz była szkołą niewielką w której uczyło się zaledwie kilkadziesiąt uczniów. Płytki były zakopane w ziemi i odnajdywane podczas prac związanych z budową przyszkolnego boiska sportowego. Do dzisiaj wiele egzemplarzy można odnaleźć w tym miejscu, dlatego postanowiliśmy je wyzbierać. Płytki zawierały imiona i nazwiska danych osób, miejsce zamieszkania (różne miejscowości i powiaty z dolnego, opolskiego i górnego śląska) oraz nieznane kombinacje różnych cyfr. Ilość odnalezionych płytek, miejsce ich odnalezienia świadczą o tym, że nie spełniały roli "frankownic" a tym bardziej nie w malutkiej wiejskiej szkole. Oprócz tych znalezisk natrafiano w tym miejscu na amunicję z czasów II wojny światowej, elementy niemieckiego umundurowania i ekwipunku żołnierskiego. Kolejne znaleziska takich płytek pochodzą z okolic miejscowości Marcinowiczki i Tarnawa (gm. Żarów). Sądzimy, że stanowią część rozproszonego i zakopanego zbioru z Imbramowic.
ZP: O czym świadczy odnalezienie ich na terenie gminy?
BM: Trudno w obecnej chwili powiedzieć coś więcej. Wysłaliśmy zapytania do kilku muzeów oraz placówek naukowych także w Niemczech. Być może uzyskamy odpowiedź, czym owe blaszki były i jaką spełniały rolę. Uwagę zwraca jeden z egzemplarzy, na którym widać ślady przebijania lub też uzupełniania zawartych tam informacji. Nowe informacje wykonane zostały płytkim rytem/odcisk, który nie jest widoczny na stronie odwrotnej, przez co nie mógł być odbijany na jakimkolwiek materiale, np. papierze. Skłania nas to do interpretacji tych przedmiotów właśnie jako czegoś w rodzaju archiwum lub kartoteki. Widoczny jest też skrót "Mobl. Ldw.", który być może oznacza Mobilmachung Landwehr ?, a więc informacje o charakterze wojskowym.
ZP: Przy okazji płytek wspomina się o tajnym archiwum niemieckim z czasów II wojny światowej - co mogło zawierać? Gdzie było/mogło znajdować się archiwum?
BM: Jeśli słusznie interpretujemy funkcję tych tabliczek, to właśnie one stanowią swego rodzaju archiwum i kartotekę personalną osób, o których poza imieniem i nazwiskiem nic na razie nie wiemy. Czy było tajne ? Odpowiedzią na to pytanie są chyba miejsca, w których zostały odnalezione i wiele z nich jeszcze zalega. Jeśli nie tajne to w jakim celu blaszki te były zakopywane i rozpraszane.
Warto dodać, że jedna z mieszkanek woj. lubuskiego, która posiada kilkanaście takich blaszek wysłała maila z informacją, że chce je przekazać do Żarowskiej Izby Historycznej, która zajmuje się tą tematyką.
Foto: użyczone, Żarowska Izba Historyczna