Tak powstał projekt „Riese dwa Oblicza”, czyli Riese pokazane z dwóch stron, Łukasza Kazka i Grzegorza Borensztajna. Ostatnia w tym roku wyprawa rusza 14 października.
Celem organizowanych wypraw jest pokazanie historii prawdziwej, której nie pozna się z książek, pełnej tajemnic, spekulacji, pokazującej to, co działo się w naszych stronach przed, w czasie i po wojnie.
– Chodzi o pokazanie Riese w sposób niekonwencjonalny, o działaniach tu prowadzonych. Opowiedzieć m.in. o tym, gdzie był obóz, gdzie byli transportowani więźniowie, ile tu popełniono samobójstw, gdzie znikali więźniowie. Ja opowiadam o tym pokazując Riese od strony Walimia, Grzegorz Borensztajn od strony Głuszycy – mówi Łukasz Kazek.
W ciągu trzech lat, w wyprawach organizowanych przez Łukasza Kazka i Grzegorza Borensztajna uczestniczyło 500 osób z całej Polski. „Riese dwa Oblicza” to swoista podróż w czasie. To nie opowieści o legendach i mitach, ale o prawdzie – często bolesnej i okrutnej.
– Wyprawy organizowane są raz na kwartał. Zawsze na koniec roku jest podsumowanie dla uczestników wszystkich wypraw. Pokazujemy wówczas coś specjalnego np. 65 kilometr, Zamek Książ – od piwnic, po strych, Mauzoleum. Następnie jest wieczór z filmem, podczas którego wyświetlamy dokumenty, zdjęcia, relacje świadków – aby uczestnicy mogli zobaczyć to, o czym lub o kim słuchali podczas wyprawy, a nie mogli zobaczyć – mówi Łukasz Kazek.
Zawsze zapraszany jest też gość specjalny. W tym roku jak zdradził nam Łukasz Kazek będzie nim Jacek Wilczur.
Foto: użyczone