Legend, mitów i historii o ukrytych skarbach w Kłodzku nie ma. Krążą one po okolicznych wioskach. Nie ma też spekulacji na temat tego, co mogli tu ukryć Niemcy w czasie II wojny światowej, ale są pytania bez odpowiedzi. Jednym z nich jest pytanie o pochowanie i zastrzelenie oficerów fińskich czy obóz niemiecki w Twierdzy Kłodzkiej. Do dziś, po tylu latach nie ma nawet dobrej monografii Twierdzy, która z pewnością pomogłaby odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących kłodzkiej fortyfikacji.
- Taką 400 – stronicową monografię ma np. Twierdza Srebrna Góra i prawdopodobnie powstanie kolejna jej część. Trzeba to zmienić. Próbujemy to zmienić, ale przede wszystkim chcemy, by zabytki Kłodzka były udostępniane turystycznie, to jest główny nasz cel. Nawiązana została też współpraca m.in. z Politechniką Warszawską – mówi, Grzegorz Basiński.
Kilka dni temu w Kłodzku gościła grupa międzynarodowych studentów oraz przedstawicieli Akademii Górniczo – Hutniczej, którzy przebadali kolegiatę Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Badania, które miały być badaniami czysto dydaktycznymi przyniosły nieoczekiwany efekt w postaci odnalezienia trzech nieznanych dotąd krypt.
Więcej tego typu badań to szansa na poznanie zagadek przeszłości, które do dziś kryją kłodzkie zabytki.
Warto wspomnieć, że w tym roku na terenie powiatu kłodzkiego i w pobliżu Srebrnej Góry odbył się Field Camp (obóz terenowy przeznaczony dla studentów geofizyki lub podobnych geoinżynierskich kierunków) organizowany przez filię SEGu przy Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie oraz filię bukareszteńską. SEG, czyli Society of Exploration Geophysicists, ogólnoświatową organizację zrzeszającą wszelkie osoby czynnie związane z geofizyką na różnych płaszczyznach. Organizacja liczy ponad 24 000 członków w 126 krajach świata. Udziela sponsoringu na studenckie projekty geofizyczne, organizuje warsztaty i prelekcje oraz motywuje do zgłębiania wiedzy naukowej.
Foto: użyczone