Lisia Sztolnia w Wałbrzychu jest zalana wodą i zagazowana. Na jej renowację potrzebne jest około 10 milionów złotych. Po ponad dekadzie od zamknięcia sztolni, Gmina Wałbrzych chce razem z KGHM złożyć wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o dofinansowanie odrestaurowania Lisiej Sztolni.
Ponad 10 lat temu Lisia Sztolnia została zamknięta dla zwiedzających. Główne wejścia zaspawano. Starsi górnicy i lokalni miłośnicy historii wiedzą jednak, że do podziemnych korytarzy można dostać się bez problemu. Nielicznych, którzy znają wejścia i wbrew zakazu skusi wizyta w zabytkowej sztolni, po kilkunastu metrach zatrzymuje duszący zapach gazu. Specjalne urządzenia pokazują tam wysoki poziom stężenia dwutlenku węgla, szkodliwego dla zdrowia. Jest niebezpiecznie.
XVIII– wieczna Lisia Sztolnia ma prawie dwa i pół kilometra podziemnych korytarzy. Legenda głosi, że to wszystko zaczęło się tutaj – pierwsze wydobycie węgla i historia górniczego Wałbrzycha.
Gdyby były pieniądze, pomysłów na zagospodarowanie sztolni znalazłoby się mnóstwo. Jednym z nich być może byłoby pokazanie w postaci dobrze przygotowanych tablic, odpornych na wilgoć historii górnictwa i lisiej sztolni, bo zachowały się różnego rodzaju drzeworyty, miedzioryty i rysunki z tamtego okresu.
Tuż nad sztolnią znajduje się zmodernizowana za 50 milionów Stara Kopalnia, czyli zespół naziemnych budowli górniczych stanowiących kiedyś Kopalnię Węgla Kamiennego "Julia". Udostępnione turystom podziemia Lisiej Sztolni mogłyby stać się integralną częścią projektu.
Skoro dziś, po latach milczenia temat udostępnienia podziemi powrócił, w kolejnych odsłonach przybliżymy historię Lisiej Sztolni jako europejskiego zabytku techniki.
Foto: użyczone, T. Jurek
Przeczytaj również:
Nocny szampan na Starym Książu
Chcą ratować Mauzoleum
O tajemnicach Zamku Książ