Sierpień 2015 roku zapisał się w historii Wałbrzycha jako miesiąc szczególny. Wówczas do mediów trafiła informacja, że pociąg, w którym złoto nazistów wyjechało z Wrocławia jest ukryty na 65 kilometrze trasy kolejowej Wrocław – Wałbrzych. Wiadomość ta zelektryzowała nie tylko miasto i Polskę, ale cały świat. Wałbrzych był na pierwszych stron gazet. O mieście i Złotym pociągu mówiły zagraniczne stacje telewizyjne i pisały wszystkie portale informacyjne. Dziś emocje związane ze Złotym Pociągiem i fiaskiem pierwszego etapu jego poszukiwań trochę opadły. Piotr Koper jednak nie traci nadziei i mówi, że pociągu nie ma owszem, ale nie ma go na głębokości, na której był szukany.
- Nie ma na tej głębokości, na której żeśmy wskazali. Przebadaliśmy teren, który był terenem dziewiczym geologicznie. Wcześniej nikt tego terenu nie badał. Nie były tam robione żadne odwierty geologiczne, nie było wiadomo jak przebiega struktura gruntu. Teraz wiemy. Mieliśmy pozwolenie zrobienia wykopów do 6 metrów głębokości. Powyżej 6 metrów są już wykopy głębokie, które mają całkiem inne procedury załatwiania– mówi Piotr Koper.
Na tej głębokości jednak ani tunelu ani pociągu nie znaleziono.
- Teraz mamy zrobioną geologię gruntu. Mamy zrobiony cały przekrój. Wiemy gdzie jest grunt rodzimy, na jakiej głębokości występuje, na jakiej głębokości mamy skałę. Na pewno jesteśmy dużo mądrzejsi niż byliśmy wcześniej – twierdzi Piotr Koper.
Jak podkreśla Piotr Koper, zdania geologów na temat występującego w miejscu badań gruntu są podzielone: jedni uważają, że grunt został tam nawieziony, drudzy, że to grunt rodzimy
- Tym bardziej, że dostaliśmy w tym miejscu obraz tunelu. Piękne badanie, dokładny tunel jak z obrazka. Ja jestem budowlańcem, ale miałbym problem zrobić taki szablon w terenie – mówi Piotr Koper.
Teraz rodzą się spory i pytania. Czy tunel jest w tym miejscu, tylko dużo głębiej i został przysypany ? Czy tam jest pustka czy jej nie ma? To zdaniem Kopra ciężko zdefiniować przy użyciu tylko georadarów. Już dziś Piotr Koper zapowiada serię nowych i głębszych badań przeprowadzonych przy użyciu całkiem innego sprzętu za pomocą którego przebadane zostanie 2,5 hektara.
- Na pewno zgłosimy te badania, ale to są badania bezinwazyjne. Odwierty będą później. To są badania, które nam dokładnie pokażą, gdzie zrobić odwierty. Jeden odwiert to koszt między 9 a 15 tysięcy złotych – mówi Piotr Koper.
Zdaniem Kopra przebadane zostało 50% terenu, który miał zostać przebadany.
- Mamy dwa puste pola, których nie mogliśmy niczym ruszyć. Raz, że za blisko czynnej linii kolejowej, dwa za blisko trakcji linii kolejowej i jeszcze pod linią średniego napięcia. Mamy martwe pola po 12, 14 metrów, których nie mogliśmy przebadać w ten sposób. Myśleliśmy, że jeżeli przesuniemy trochę te wykopy to jednak uda się nam coś zobaczyć tam, stwierdzić na 100% - mówi Koper.
Koper przypomina relacje świadków na temat pociągu, który miał wjeżdżać z poziomu zatoki, która znajduje się na 65 kilometrze.
- Tam się też wypowiadał Tadeusz Słowikowski, że on widział jak stały tam pociągi itd. Tu się okazuje, że może wszyscy mają rację – mówi Koper.
Koper podkreśla jednak, że z poziomu obecnych torów, które znajdują się przy zatoce, nie jest możliwy wjazd do tunelu. Są też plany związane z działalnością firmy XYZ, która prawdopodobnie stanie się fundacją.
- Chcemy otworzyć fundację. Będziemy prowadzić własne badania, jeżeli uda nam się zgromadzić własne środki – mówi Koper.
Zdaniem Kopra po akcji związanej ze Złotym Pociągiem ludzie przestali się bać poruszania tematów związanych ze skarbami pochodzącymi z czasów II wojny światowej, a wspomniana fundacja prawdopodobnie będzie nosiła nazwę „XYZ. Złoty Pociąg”. Fundacja ma rozpocząć działalność na przełomie listopada i grudnia.
Wybrano już też metody jakimi zostaną przeprowadzone kolejne badania.
- Fachowcy z instytutu już przyjechali. Obejrzeli teren, zaproponowali nam trzy metody badawcze. Będziemy robić tomografię gruntu metodą elektrooporową , wykorzystamy metodę mikrograwimetrii i metodą gradientu pionowego – zapowiada Koper.
Jeżeli wyniki badań przeprowadzone dwiema metodami pokryją się, to wskażą dokładne miejsce wykonania kolejnych odwiertów.