Książ był ważnym punktem strategicznym nazistów, jak również ważnym ośrodkiem zarządzania. Nic zatem dziwnego, że w zamyśle Hitlera zamek miał być połączony tunelami i korytarzami z innymi podziemnymi fortyfikacjami. Część podziemi udostępniono zwiedzającym. Część pozostaje nie zbadana. Mówi się, że niektóre tunele zostały po prostu zasypane.
Książ co roku odwiedza tysiące turystów. Podobno na początku lat 90 – tych w zamku pojawił się przymusowy robotnik tej fortyfikacji, który miał zwiedzić udostępnione podziemia i stwierdzić,że nawet połowy wszystkich nie zobaczył. Krótko po wizycie na Dolnym Śląsku zmarł...
Tajemnic nazistów do dziś strzec mają tzw. Strażnicy. Oni tak naprawdę pozwalają nam dotrzeć w poszukiwaniach i badaniach do miejsc, które jeszcze bardziej intrygują, ale nie przybliżają do odkrycia całej prawdy. Bardzo często słyszy się relacje tych, którzy próbowali rozwikłać nazistowskie tajemnice – a tu był zawał, a tu nagle ziemia się osypała...Niektórzy słyszeli dziwne hałasy...Odkrywane tunele, często nie wiadomo przez kogo zasypywane były gruzami...
Niektórzy twierdzą, że Zamek Książ połączony jest podziemnymi korytarzami z Dziećmorowicami i szybami w Walimiu, a to z kolei oznaczałoby, że tunele ciągną się kilometrami.
Książ usytuowany jest na ogromnej skale, w której ma być wyryta sieć korytarzy. Na dziedzińcu wykuto w skale szyb z windą do transportu samochodów. W zamyśle Hitlera było też doprowadzenie do zamku linii kolejowej, o której bardzo często wspomina lokalny badacz i poszukiwacz, Tadeusz Słowikowski.
Według niego wjazd do tunelu znajdował się w okolicy Lubiechowa, a być może były nawet dwa tunele wjazdowe do podziemi.
Podziemną część kompleksu zamku Książ stanowią wyrobiska o dwóch znanych na dzień dzisiejszy poziomach. Pierwszy znajduje się na głębokości 15 m pod zamkiem, a wejście do jego podziemi znajduje się na tarasie bogini Flory. Podziemia pierwszego poziomu mają długość około 80 m, powierzchnię 180 m2 i kubaturę 400 m3. Drugi znany poziom podziemi znajduje się na głębokości 53 m pod dziedzińcem położonym na wysokości 399 m n .p. m. Dziś ulokowana jest tam aparatura pomiarowa stacji sejsmograficznej PAN.
Foto: użyczone, Piotr Frąszczak, SDGB