Dolny Śląsk w czasach wojny był miejscem szczególnie ważnym dla Niemców. Tu przenoszono fabryki, budowano sieć podziemnych kompleksów i ukrywano skarby. Tu byli i do dziś są tzw. strażnicy, którzy pozwalają odkryć tylko część tajemnic tamtego okresu.
Częścią z nich owiana jest Twierdza Kłodzko. Dziś miejsce popularne wśród turystów, w latach 1940 - 1943 filia obozu koncentracyjnego Gross - Rosen.
Na powierzchni i w podziemiach fortu Donjon miały znajdować się m.in. niemieckie pracownie i laboratoria. Forty - Donjon i Schefeberg (w którym utworzono magazyn) połączono podziemnym korytarzem.
Znajdowało się tu ciężkie więzienie dla więźniów politycznych (więziony i stracony był tu m.in. Władysław Planetorz, działacz Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech), było to miejsce kaźni i obóz pracy. Więziono tu żołnierzy, którzy opuścili szeregi Wehrmachtu, Polaków, Francuzów, Rosjan, Żydów i zestrzelonych lotników brytyjskich.
W 1944 roku w Twierdzy zaczęły działać zakłady AEG, w których produkowano części do pocisków V-1 oraz aparatury elektryczne do łodzi podwodnych (U-Bootów) i lotnictwa. Rok później, zakłady ewakuowano, a SS otrzymało rozkaz zabicia więźniów i pracowników cywilnych.
Gdy do Kłodzka wkroczyli Rosjanie tajne dokumenty wyniesiono, a podziemia zalano wodą. Zniszczono elektrownię i wszystkie pomieszczenia produkcyjne. Świadków systematycznie likwidowano.
Po wojnie o twierdzy zaczęły krążyć legendy. Jeszcze w 1945 roku żołnierze mieli widzieć jak z podziemi twierdzy wychodzą ludzie. Wówczas padł rozkaz wysadzenia w powietrze i zasypania wszystkich szybów. Kilka lat później na twierdzy znaleziono zmumifikowane zwłoki, części samolotu i narzędzia chirurgiczne.
Twierdza miała być też miejscem ukrycia skarbów i zbiorów z kłodzkiego Heimatmuseum, przywożonych ciężarówkami i chowanych w podziemiach. W jednej z podziemnych komór miały znajdować się m.in. zastawy saskiej porcelany, rzeźbione puchary, szaty, obrazy olejne, książki, manuskrypty i pistolety.
Gdzie podziały się wspomniane skarby z Twierdzy Kłodzkiej - nie widomo. Być może zostały wywiezione przez Rosjan, a może to tylko legendy, ale jak czytamy na stronie Twierdzy „Legenda jest to kłamstwo, któremu z racji wieku należy się szacunek”.