- Chodząc po ulicach Lubomierza, nie sposób zapomnieć o mijającym czasie. Co rusz natykamy się na zegary odliczające czas. W Lubomierzu znajduje się obecnie pięć ogólnodostępnych zegarów, z których trzy, to zegary mechaniczne, a dwa to zegary słoneczne. Był jeszcze jeden zegar elektryczny na stacji kolejowej, ale został zdjęty z chwilą likwidacji linii kolejowej – mówi Zbigniew Dygdałowicz.
Z każdego miejsca w Lubomierzu widoczny jest zegar umieszczony na wieży kościelnej. Jego cztery tarcze, skierowane są na cztery strony świata. Zegar wybija pełne godziny i ich połowy. Drugi z lubomierskich zegarów zamontowany jest na wieży ratusza. Trzy tarcze zegarowe skierowane są na wschód, południe i zachód. Choć widoczny jest jedynie w obrębie rynku, gdy wybija pełne godziny i kwadranse słychać go w całym Lubomierzu. Związany jest on z historią budowy samej wieży, liczy 179 lat, a jego twórcą był znany mechanik Hadank z Hoyerswerdy.
- Oto w 1837 roku, podkomorzy Knauer złożył do rady miejskiej wniosek o zbudowanie wieży na dachu ratusza i zaopatrzenia jej w zegar. Całość prac zlecono miejscowemu dekarzowi Francowi Grohsbachowi. Zegar wykonał i zamontował mechanik Hadank z Hoyerswerdy, za co otrzymał 430 talarów. Zegar uroczyście uruchomiono w dniu św. Jadwigi w 1837 roku. Tutaj można nawiązać do historii kamiennej tarczy zegarowej znalezionej na strychu ratusza w Niemczy. Okazuje się, że w obu przypadkach wykonawcą jest ta sama firma Hadank & Sohn z Hoyerswerdy. Można przypuszczać, iż na terenie Śląska zegary mechaniczne na wieżach kościelnych i ratuszowych z tego okresu pochodziły z tej wytwórni – opowiada Zbigniew Dygdałowicz.
W 2013 roku z okazji obchodów 150 – lecia budynku szkoły odrestaurowano trzeci z zegarów, który znajduje się na frontowej ścianie budynku byłego Seminarium Nauczycielskiego, zbudowanego w 1863 roku. Posiada on oryginalny mechanizm zegarowy.
- Pozostałe dwa, to zegary słoneczne. Nie posiadają żadnych mechanizmów
i wskazują godziny tylko w dni słoneczne. Pierwszy z nich znajduje się na południowej ścianie kościoła parafialnego. Posiada sporych rozmiarów ozdobną tarczę zegarową i krótki gnomon, którego cień wskazuje godziny. Ostatni z nich znajduje się na południowej ścianie budynku starego szpitala. Zegar umieszczono na wysokości II piętra pomiędzy dwoma oknami. Jego tarcza jest standardowa i po odnowieniu dobrze widoczna – mówi Zbigniew Dygdałowicz.
Zbigniew Dygdałowicz zaprasza do niewielkiego Lubomierza o ponad 700 – letniej historii i jak mówi „kto nie wierzy, że jest to miasto zegarów niech sam wybierze się tu na wycieczkę, aby osobiście to sprawdzić, a przy okazji o godzinie 12 w południe wysłucha oryginalnego hejnału z wieży ratusza, nawiązującego do kultowej komedii Sylwestra Chęcińskiego „Sami swoi”.
Foto: użyczone, Zbigniew Dygdałowicz