Wszystko zawsze zaczyna się od legend. Nie inaczej było w Pasłęku. To właśnie krążące tu legendy stały się zalążkiem prowadzonych dzisiaj badań.
- Legendy o zamku mówią, że w czasie II wojny światowej, Niemcy przywozili skrzynie w okolice Pasłęka. W skrzyniach tych miała być m.in. Bursztynowa Komnata, ukryta w lochach w Zamku. W latach 80 czy 90 wspólnie z wojskiem podjęto próby ich odkrywania, ale ówczesna technologia nie pozwalała na przeprowadzenie rzetelnych badań – mówi nam Piotr Szczepkowski z działu promocji UM w Pasłęku.
Po latach, temat badań powrócił. Obecny burmistrz zdecydował się nawiązać współpracę z uczelnią, która przebada lochy, a dokładnie przejście pomiędzy zamkiem a znajdującym się w jego sąsiedztwie kościołem.
- Nie wiem czy są to fantazje czy prawda, ale te lochy miały wyprowadzać żołnierzy do pobliskiej wsi Rogity. Tunel, podobnie jak zamek datuje się na okres średniowiecza. Wyniki prowadzonych badań są jeszcze sprawdzane, przetwarzane, ale wiemy już, że odkryta została część stropu tunelu. Kawałki tego stropu znaleziono właśnie między zamkiem, a wspomnianym kościołem. Po wojnie Zamek i okolice zostały spalone przez Armię Sowiecką – mówi Piotr Szczepkowski.
Niedawno polskie media obiegła informacja o poszukiwaniach w Pasłęku Bursztynowej Komnaty. Arcydzieła gdańskich mistrzów nie odnaleziono, ale jak się okazało pasłęcka ziemia skrywa inne tajemnice.
- Są to te same badania. Zamiast Bursztynowej Komnaty mamy średniowieczny tunel. Jak już wspomniałem Niemcy przywozili tu drewniane skrzynie, niektóre zatapiali w pasłęckim jeziorze. Jednak od 1945 roku, nie udało się odkryć tej, która zawierałaby Bursztynową Komnatę – mówi Szczepkowski.
Wyniki są sprawdzane, a badania jak informuje Piotr Szczepkowski będą kontynuowane. Następnie będzie trzeba poszukać środków finansowych na przeprowadzenie m.in. badań archeologicznych, bo miasto, bez jakiegokolwiek dofinansowania z zewnątrz, takiego przedsięwzięcia nie będzie w stanie sfinansować.
Foto: użyczone, UM Pasłęk