Nadzorujący prace odkrywców dr Adam Szynkiewicz analizuje materiał skalny, na który napotykają pracownicy.
- Są tam dziwne nasypy, w których pojawia się żwir, glina, krzemień czy otoczaki. W niższych warstwach pojawiają się różne rodzaje glin, mam ich próbki. Poniżej pojawia się dziwny materiał, jest to ił. Pytanie skąd to jest. Są trzy możliwości, albo pochodzi to ze zbiornika wodnego, może być rura z pobliskiej kopalni i stąd te odpady gliniaste, albo z elektrowni. Sprawdzimy to jutro. Pod tym miejscami występuje dziwny piach, a pod tym są już zwietrzeliny lokalnych skał. Potem mamy lokalne zlepieńce - tłumaczy geolog, dr Adam Szynkiewicz – Występowanie iłów to coś dziwnego, na takim nasypie nie powinno ich być. Zwykle nad każdym obiektem z czasów wojny, który badałem i który znajdował się w ziemi, występowały iły.
- Iły mogły też służyć do uszczelniania, jeśli pod spodem jest tunel, to mogły go uszczelniać podczas opadów. Ił jest na całym tym terenie, a nie powinno go tutaj być. Wskazuje on, że coś się tutaj znajduje, ale jeszcze na to nie trafiliśmy – dodaje Andrzej Gaik.
W.Blicharz
foto:K.Żarkowski