Ekipa odkrywców Złotego Pociągu czeka jeszcze na wyłączenie prądu przez firmę Tauron.
Nadeszła długo oczekiwana chwila, na ogrodzony i uporządkowany teren wjechał już ciężki sprzęt. Odkrywca, Piotr Koper, nie kryje zdenerwowania.
- Spałem w nocy choć niespokojnie, nie będę mówił co mi się śniło - mówi Piotr Koper.
Na miejscu zainstalowano już kontenery socjalne i przygotowano zaplecze dla ekipy Piotra Kopra. Wycięto także drzewa i wyrwano korzenie. Niebawem rozpocznie się rozkopywanie 3 wyznaczonych miejsc. Nasyp kolejowy o wysokości około 12 metrów zostanie przecięty od góry do dołu do głębokości 8 metrów, rozkopana zostanie także część nasypu tuż przy torach kolejowych, to w tym miejscu ma znajdować się rozjazd kolejowy. Tak wynika z badań odkrywców.
- Mieliśmy prace rozpocząć o godzinie 8 rano, ale jak to często bywa, będzie pewien poślizg. Mamy co najmniej godzinne opóźnienie, ponieważ firma Tauron musi tu przyjechać i wyłączyć napięcie w sieci przesyłowej, która jest nad nami. Udzielą nam także pewnego szkolenia jak się tutaj zachowywać - mówi rzecznik odkrywców, Andrzej Gaik.
- Zobaczymy co nam ziemia pokaże, na pewno nie będziemy się spieszyć, nie chcemy popełnić żadnego błędu. Ma być przede wszystkim bezpiecznie, a nie szybko. W założeniach wykopanie rowu, który ma głębokość 6 metrów może trwać jeden dzień, a może trwać 2 czy 4 godziny. Chcemy to robić przede wszystkim bezpiecznie, tu jest dużo ludzi i jesteśmy w ścisłym centrum miasta – dodaje Piotr Koper.
Rozkopywanie terenu rozpocznie się już dzisiaj, prace będą jednak prowadzone niezwykle ostrożnie, miejsce może być zaminowane.
- Będzie wykopany pierwszy przekop do głębokości około 6-7 metrów. Z tymże nie od razu ta głęboko. Jesteśmy na terenie, gdzie najprawdopodobniej ukryto pociąg w okresie II wojny światowej, a więc musimy się liczyć z tym, że teren został przez nazistów zabezpieczony, zaminowany. Na miejscu jest więc saper, który będzie badał każdy metr ziemi. To oczywiście opóźni prace, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze – tłumaczy Andrzej Gaik.
Teren na 65 kilometrze jest gotowy do wykopów. Miejsce gdzie będą prowadzone prace zostało przebadane przez sześć firm z Polski i Niemiec, które przy użyciu własnego sprzętu mogłi skonfrontować wyniki badań Piotra Kopra i Andreasa Richtera. Wskazania georadarów różnego typu wskazują na anomalie w tym samym miejscu, w którym podejrzewają odkrywcy.
- W miejscach wytypowanych do wykopów wyniki są zbieżne, pokazują w tych samych miejscach pokazują anomalie. Na różnym sprzęcie różnie to wygląda, nie można powiedzieć, że my coś widzimy i każdy sprzęt rejestruje to tak samo, wszystko zależy od oprogramowania i rodzaju sprzętu. Najważniejsze jest to, że w tych miejscach, które mieliśmy wytypowane nasze przekopy kontrolne, te wyniki się powtarzają - tłumaczy Piotr Koper.
Andrzej Gaik wielokrotnie podkreślał, że bardzo ważne podczas całej akcji jest zachowanie bezpieczeństwa. Teren, na który nie wolno wchodzić został wygrodzony taśmami, a pracownicy zaangażowani przez odkrywców przeszli specjalne szkolenie zorganizowane przez PKP.
Odkrywcy będą na bieżąco informować o postępach w prowadzeniu prac. Konferencje prasowe mają być zwoływane codziennie o 14.00 i 18.00, zatem więcej informacji już wkrótce.
W.Blicharz
foto:K.Żarkowski
Przeczytaj również:
Nocny szampan na Starym Książu
Chcą ratować Mauzoleum
O tajemnicach Zamku Książ